Robert Gaczyński

BÓG W ŻYCIU CZŁOWIEKA - "MODLITWA"

 

 

Modlitwa łac. Oratio , orationis lub, módlmy się oremus albo, ora pro nobis módl się za nami.

 

Modlitwa jest nierozłącznym elementem wiary. Jest to pewna praktyka pozwalająca kształtować się duchowo, a także trwać w łączności z Bogiem. Ma ona nie tylko polegać na proszeniu, co prawdopodobnie najczęściej nam się zdarza, ale modlitwą trzeba przede wszystkim dziękować, a naprawdę jest  za co. Rozmawiając z Bogiem należy Go uwielbiać i wysławiać, ale także szczególnie przepraszać za swoje grzechy.

 

Zobaczmy co Pismo Święte mówi nam na  temat modlitwy. „Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu" (Mt 6,6). Izdebka jest symbolem miejsca odosobnionego, tzn. bycia z Bogiem sam na sam w ciszy tak, aby nikt i nic nie przeszkadzało w rozmowie z Nim, czyli w komunii. Czego symbolem są właśnie wspomniane w Piśmie Świętym zamknięte drzwi. Słowo Boże mówi nam również wielokrotnie jak nasz Pan Jezus Chrystus udawał się osobno na miejsce pustynne i tam się modlił.

 

Sam Jezus pokazał nam też w jaki sposób mamy się modlić. Pozwolił nam do Boga mówić Ojcze. Jest to dla człowieka wierzącego i modlącego się wielkim zaszczytem oraz radością. Niech zatem znikną prastare przekonania i stereotypy że Bóg jest groźnym i surowym sędzią.

 

Oczywiście sędzią naszym będzie na sądzie ostatecznym, kiedy za dobro wynagrodzi a za zło ukarze. Zgodnie z prawdami wiary które wyznajemy. Ale też jest naszym kochanym Tatą, który bez względu na wszystko nas kocha. Gdyby tak nie było, nie wydałby swojego Syna na ukrzyżowanie, a zrobił to z miłości do grzesznego człowieka. A więc należy dziękować w modlitwie Bogu, choćby za Jezusa Chrystusa i za Jego odkupienie człowieka.

 

Modlitwa dla człowieka wierzącego jest też pewnym trudem, który trzeba podjąć, co w dzisiejszym świecie dla wielu może być nie łatwe. Może być tak że niektórym brakuje czasu na modlitwę, może być ona niestaranna, brakuje w niej powagi, po prostu czasami jest  byle jaka. Skoro modlitwa jest praktyką to czyni ona z nas ludzi wierzących abyśmy przez modlitwę i nie tylko, oddawali chwałę Bogu. Pismo Święte mówi: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie ” (1Kor 10,31).  Tak  więc np.: dziękując Panu za spożyty posiłek który właśnie spożyliśmy na chwałę Bożą, ta czynność też  w pewnym sensie jest modlitwą. 

 

„Gdy się modlicie, nie bądźcie  jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i  na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać." (Mt 6,5).

 

„Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swoje wielomówstwo będą  wysłuchani" (Mt 6,7).

 

A więc, modląc się czynimy to na chwałę Boga najwyższego a nie swoją, co się nie kiedy nam zdarza. A to dlatego żeby zwrócić na siebie uwagę, a przy tym jeszcze bezmyślnie klepiąc regułkę, pokazując przy tym innym że się niby modle. Ludzie w tedy będą mieć o mnie dobre zdanie. A Pan Bóg, jakie będzie miał zdanie o tobie? Chyba On jest ważniejszy i tylko Jego zdanie powinno się liczyć i być dla ciebie najważniejsze i jedyne. Co więcej, do tego wszystkiego można jeszcze dołożyć  brak skupienia, który objawia się rozglądaniem, np: po kościele, kto wszedł do kościoła, kto jak jest ubrany, kto wyszedł a jak coś stuknie w kościele, to nawet podniesienie już w tym momencie niektórych nie interesuje. I w tym wszystkim dochodzą nasze myśli, które akurat w tym czasie nam się kłębią w głowie bo coś sobie przypomnieliśmy, nie wiadomo tak naprawdę co i o czym, bo tyle ich jest. Nie zwracamy uwagi na Tego, który jest najistotniejszy w tej chwili i w tym miejscu do którego przyszliśmy się modlić. Takie właśnie rzeczy się dzieją, nie zawsze ale są i to czasami nawet do  tego stopnia że nie pamiętamy na przykład czyja była czytana ewangelia, nie mówiąc o jej treści, albo o pierwszej lub drugiej lekcji. Taką właśnie  sytuacje przytacza Jezus. Gdy będziesz zaślepiony swoją chwałą, to jak On mówi już otrzymałeś swoją nagrodę. Modlitwa ma być konkretna nawet krótka ale konkretna, wyrażająca istotę całej rozmowy z Bogiem. Ma być przyjemna i radosna jak rozmowa z ukochaną osobą, z którą chcemy się spotkać, a Jezus taką osobą jest, bez wątpienia. Śpiew na chwałę Bożą też jest modlitwą. Ktoś kiedyś powiedział „Kto śpiewa ten dwa razy się modli”. Przez śpiew wyrażamy swoją radość, entuzjazm i emocje które pomagają nam w modlitwie chwalić Boga. Warto też nadmienić że post i pokuta też są formą modlitwy, ale modlitwy ciała. Przez taką modlitwę nasze ciała uczymy wstrzemięźliwości, pohamowania i rezygnacji z przyjemności na rzecz naszego głębszego i wewnętrznego uświęcenia i udoskonalenia na chwałę Bożą.

 

Czytanie i rozważanie słowa Bożego na Jego chwałę, również nazywamy modlitwą.

 

Uważam więc że modlitwą można nazwać każdą formę praktyki religijnej która prowadzi do przymnażania Bogu chwały i naszego wewnętrznego uświęcania.

 

A więc nawiązując do poprzedniej katechezy o wierze stwierdzam że modlitwa nie może byś zanoszona do Boga bez wiary, a wiara nie może wzrastać  bez modlitwy. Przez co Bóg jest w życiu człowieka.